Artykuły i wycinki prasowe Powróć do listy
Wywiad ze Stanisławem Pieniążkiem - Szukaj przodków
W gdyńskiej gazecie lokalnej Nasze Witomino (2006 r. [026] nr 7) zamieszczono wywiad ze Stanisławem Pieniążkiem, propagatorem genealogii, przeprowadzony przez Jakuba Jakubowskiego. Poniżej wywiad.Szukaj przodków.
Mało, kto wie, że na Witominie siedzibę ma Pomorskie Towarzystwo Genealogiczne. Zarejestrowane w prywatnym mieszkaniu, założone przez Stanisława Pieniążka, towarzystwo propaguje badanie i poszukiwanie rodzinnych korzeni.
Genealogia spełnia funkcje patriotyczne - im głębiej sięgamy naszą wiedzą, tym większy jest nasz związek z innymi ludźmi i z Ojczyzną. Dzięki genealogii poznajemy historię swoich przodków nawet kilkanaście pokoleń wstecz, dowiadujemy się jak żyli. Co jest takiego fascynującego w genealogii? Na to pytanie znajdujemy odpowiedź na stronie www.przodek.pl: "historia to spojrzenie wstecz. A to, co widać raz jest szczęściem, raz ironią, innym razem budzi zdumienie. Pozostaje tylko zaduma - jak bardzo skomplikowane były losy naszych przodków. Jak wiele przeszli, jakich rozterek doznali? Jak wiele poświęcili dla nas, potomnych? Być może zaparli się samych siebie, aby nam było lżej w życiu? A może okrutny los sprawił, że na nic nie mieli wpływu?"
Zdaniem Stanisława Pieniążka genealogia to po prostu historia. Historia, której odkrywanie sprawia wiele przyjemności, przynosi wiele emocji i dostarcza niezapomnianych wrażeń. Nasza pasja genealogiczna to nie zwykłe hobby. To chęć zaistnienia dla przyszłych pokoleń i pozostawienia po sobie jakiegoś trwałego śladu. To strach przed odejściem w zapomnienie, tak jak odchodziło wielu naszych przodków, których historię po wielu latach teraz poznajemy. Bardzo często nie zastanawiamy się nawet, dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Dlaczego nasi rodzice wychowywali nas w taki inny sposób? Odpowiedzi na te pytania znajdujemy czasem kilka, albo i kilkanaście pokoleń wstecz. Grzebiemy w archiwach i nagle dowiadujemy się, że nasi praprzodkowie, to np. szlachecki ród. Bardzo często natrafiamy przy tym na historie niesamowite, wręcz legendarne. Odkrywając swoją historię stajemy się bogatsi duchowo.
Poszukiwanie przodków to jednak żmudna i trudna praca. Informacji poszukujemy u najstarszych członków swojej rodziny. Oni są najcenniejszym źródłem wiedzy. Przeszukujemy archiwa państwowe, diecezjalne, parafialne, urzędowe, księgi sądowe. Dostęp do archiwów jest bezpłatny. Jak daleko wstecz można wyszukać swoje korzenie? -Jeżeli nasi przodkowie byli pochodzenia szlacheckiego, to sięgniemy nawet XIII wieku. Szlachta wcześnie miała nadawane nazwiska, które byty umieszczane np. w herbarzach. Chłopom natomiast nazwiska nadawano dopiero od końca XVII wieku i tylko do tego czasu można odtworzyć chłopską genealogię. Na Pomorzu mamy bardzo dobrze zachowane dokumenty, gorzej jest na terenach kresowych. Sami też dbamy o zachowanie pamięci o przodkach. Fotografujemy archiwum diecezjalne w Pelplinie. Z metryk robimy indeksy i umieszczamy je w internecie. Fotografujemy też cmentarze i nagrobki - mówi Stanisław Pieniążek. Pomorskie Towarzystwo Genealogiczne nawiąże współpracę ze wszystkimi osobami, które są zainteresowane poszukiwaniem swoich przodków. Dotychczas spotkania Towarzystwa odbywały się w Liceum nr 8 przy ulicy Narcyzowej, aktualnie jednak trwają poszukiwania nowego lokalu. Więcej informacji o działalności Towarzystwa można uzyskać na stronie internetowej www.ptg.gda.pl. Z pomorskimi genealogami można też skontaktować się za pomocą poczty elektronicznej: ptg@ptg.gda.pl i ptg@gdynia.org.